www.portalfantasyrpg.fora.pl

Triinu

Gdy dwójka towarzyszy przechadzała się miejskimi uliczkami mogli dostrzec, odbywające się w jednej z uliczek zbiegowisko. Uwagę grupkę mężczyzn najwyraźniej coś zajmowało. Trudno jednak było stwierdzić co dopóki nie podeszło się bliżej. Dopiero wtedy dostrzec można było, że w tym miejscu odbywają się nielegalne gry hazardowe.
-Panowie zagrają?- zapytał ktoś z tłumu

AnKapone

- Zależy w co… - uśmiechnął się Rocco i puścił oko do Drogo.
- No nie wiem… - bąknął blondyn.
- Nie bój żaby… daj się uśmiechnąć szczęściu…

Triinu

-Zasady są proste – powiedział mężczyzna. –Są trzy kości, a zatem któryś z was podaje trzy liczby. By wygrać muszą się chociażby pokrywać dwie z nich. Grając dalej podbija się kwotę o tyle oczek ile było na kościach w poprzedniej turze. Kto z was pierwszy?

AnKapone

- To legalne? – zapytał Drogo prosto z mostu.
Rocco wywrócił oczami.

Triinu

Za odpowiedź posłużyło wymowne milczenie mężczyzny. Po chwili jednak skomentował:
-Jestem zdania, że oficjalnie jest coś nie zapisane w prawie to złe nie jest a nikomu nie dzieje krzywda, to nie ma tego złego.....To gracie czy nie, bo kolejkę tworzycie....

AnKapone

- Gramy, panie! – popchnął przyjaciela Rocco. – Ja pierwszy… trzy liczby, tak? Pięć. Dwa i Cztery.

Triinu

-Jaka jest pańska wyjściowa stawka?- zapytał "krupier"

AnKapone

- 10 sztuk złota… - błysnął monetami Rocco.

- Nie szalej tak… coś mi tu nie pasuje… - szepnął mu na ucho przyjaciel. Jakby w odruchu szepnął pod nosem zaklęcie czytania w myślach i wysłał je w kierunku krupiera.

Triinu

Póki co jasnowłosemu nie udało się wyczytać niczego niewłaściwego (jak o brzmi XD). Mężczyzna włożył kości do skórzanego kubeczka i potrząsnąwszy nim odpowiednio wyrzucił je na bruk pod ich stopami:
-Jeden, dwa....jeden...Przykro mi nie udało się, chce pan spróbować jeszcze raz?

AnKapone

- A nie mówiłem? – spytał retorycznie Drogo. – Chodźmy dalej…
- Jeszcze raz! – zapalił się Rocco. – Zatem ponownie 10 sztuk złota i podaję liczby: trzy, jeden, sześć…

Triinu

-Zdaje sobie pan sprawę z tego, że od tej pory będzie tracił w razie przegranej postawioną kwotę przemnożoną przez wielokrotność loiczy oczek feralnych kości przez któe pan przegrał?

AnKapone

- Daj spokój… stary… - chciał go odciągnąć Drogo. – Nie warto…
- Ten jeden raz… ostatni, proszę pana… - zwrócił się do krupiera. – Rzucaj pan, zobaczymy co się stać musi…

Triinu

-Trzy...jeden...cztery...Co prawda dwie liczby się zgadzają, ale wygrał pan tę rundę. Chce pan spróbować jeszcze raz. Niech pan pamięta, tym razem musi pan postawić 40 sztuk złota, tyle wychodzi z prostego rachunku: 10 sztuk złota raz cztery, bo tyle wynosił wspólna liczba oczek ze wskazanych przez pana kostek?

AnKapone

- Raczej już nie skorzystam… czasem fajnie się rozerwać, ale dzięki za ubaw… - powiedział z uśmiechem i wziąwszy Drogo pod rękę udali się w innym kierunku.

Triinu

W pewnym momencie mogli spostrzec jak na jednej z uliczek widnieją krwawe ślady stóp zmierzające w jeden z bocznych zaułków....