www.portalfantasyrpg.fora.pl

Rutlawski · Wysłany: Nie 23:40, 13 Mar 2011 Temat postu:

<O żesz Ty...> Atabe wydał z siebie nieludzki ryk bestii.
Jednak kątem ka spojrzał na towarzyszkę. Aż się trzęsła. Skinął ku niej głową

AnKapone · Wysłany: Nie 23:52, 13 Mar 2011 Temat postu:

Yenne z furią w oczach rzuciła się na oprycha. Czmychnęła mu pod lewym ramieniem i wbiła miecz w plecy, aż wdzięcznie ukazał się z drugiej strony.

Triinu · Wysłany: Nie 23:53, 13 Mar 2011 Temat postu:

...i go dobiła...pozostało jeszcze dwóch.....

Rutlawski · Wysłany: Pon 1:17, 14 Mar 2011 Temat postu:

<cholerne telefony życiowe Jezyk

> pomyślał nasz bohater. Jego furia spadła o kilka stopni i z bestii zmienił się z powrotem w zwykłego człowieka. Na szczęscie umiejętności walki i gniew pozostały te same. Chwycił nóż i chciał uderzyć w przedostatniego złoczyńcę, ten jednak obronił się nożem i sam zaatakował.
Atabe skoczył w bok, wykręcił mu rękę i wbił nóż w kark.

AnKapone · Wysłany: Pon 1:19, 14 Mar 2011 Temat postu:

Zauważywszy ostatniego ze zbirów tuż za plecami czarnowłosego, wykonała szybki ruch ręką i shuriken wbił się w gardło mężczyzny. Ścięła przy tym jeden włos z głowy towarzysza walki.

Triinu · Wysłany: Pon 1:30, 14 Mar 2011 Temat postu:

[b]<Famfary> Pokonaliście przeciwników

A teraz rozliczenie pkt.

Atabe: 1 pkt do magii, 2 pkt do sily (lub witlanosci), 1 do szybkości

Yenne: 2 pkt do sily (lub witlanosci), 1 do szybkości

Wszystkie punkty ujemne odniesione w walce się regenrują[/b]-----------------------------------------------------------------------------------

Yenne i Atabe stali nad ciałami pokonanych przeciwników. Wtem posłyszeli za soba przyspieszone kroki - widać gdzieś w ukryciu czychał na nich jeszze jeden z oprawców, który zdecydował sie zaaakować dopiero teraz.

Nie dane jednak było mu to zrobić, jakaś nieznana siła zatrzymała go w bezruchu...Chwile potem widać było jak desperacko zaczą walczyć o oddech. Daremnie, jeszcze jedna chila później i padł martwy na ziemię- coś gwałtownie skreciło mu kark.

Gdy bohaerowie rozejrzeli się dookoła mogli zobaczyć czyjąć postać stojącą na dachu jednego z budynków. BYć może ten tajemniczy ktoś obserował ich od dłuższego czasu, w trakcie tocoznej walki. Chwile po tym jak go zobaczyli postać zniknęła.

Rutlawski · Wysłany: Pon 1:34, 14 Mar 2011 Temat postu:

Nie mogę sie pwstrzymać

http://www.youtube.com/watch?v=huQoDlHmqrE

AnKapone · Wysłany: Pon 1:35, 14 Mar 2011 Temat postu:

Yenne rozejrzała się po pobojowisku. Kobiety z dzieckiem nigdzie nie było. Dziewczyna odwróciła się do czarnowłosego mężczyzny. Badawczym wzrokiem lustrowała jego postać. Po chwili z chytrym uśmieszkiem powiedziała:
- Mój mistrz miał rację, że lepiej jest mieć cię po swojej stronie, Atabe.

Rutlawski · Wysłany: Pon 1:38, 14 Mar 2011 Temat postu:

Atabe przez chwilę nie odpowiedział.
-Widziałem cie w karczmie wtedy- uśmiechnął się.- Całkiem nieźle sobie poradziliśmy, choć beze mnie też byś większość zdjęła.

Wyciągnął rękę do nieznajomej.

AnKapone · Wysłany: Pon 17:12, 14 Mar 2011 Temat postu:

Spojrzała na jego wyciągniętą rękę. Widać po niej było, że się waha.

- Poczekaj. - powiedziała

Podeszła do najbliższego z trupów, o którego kurtkę (albo coś podobnego, co miał na sobie) wytarła oba ostrza. To samo zrobiła z jednym znajdującym się przy ciele shuriken. Schowała miecze do pochew i odwróciła się znów do Atabe.

Z wielkim wahaniem podała mu swoją dłoń. Uścisk miał pewny, należący do osoby nawykłej do walki mieczem.

- Dziękuję. - odwróciła się z zamiarem odejścia.

Rutlawski · Wysłany: Pon 17:22, 14 Mar 2011 Temat postu:

-Poczekaj!- krzyknął Atabe.

AnKapone · Wysłany: Pon 17:31, 14 Mar 2011 Temat postu:

Dziewczyna zatrzymała się, chociaż się nie odwróciła.

Rutlawski · Wysłany: Pon 17:35, 14 Mar 2011 Temat postu:

-Nazwalaś mnie Atabe!- krzyknął do niej stanowczo choć życzliwie.- Skąd mnie znasz?

AnKapone · Wysłany: Pon 17:38, 14 Mar 2011 Temat postu:

- Trudno cię nie znać, pogromco wojsk Xa'nu. Słyszałam o tobie od mojego mistrza. W zasadzie nawet raz cię widziałam...

Rutlawski · Wysłany: Pon 17:43, 14 Mar 2011 Temat postu:

Atabe zamarł.
"Trudno cię nie znać, pogromco wojsk Xa'nu"...

Te słowa brzmiały w jego uszach przez minutę.
W końcu znalazł TĘ osobę. Znalazł kogoś, kto mógłby być "furtką" do jego przeszłości...

Gdyby tylko udało mu się dłużej porozmawiać z tą osobą...

-Hej... Troszkę jesteśmy chyba zmęczeni po walce... Co byś powiedziała na mały kufel piwa w karczmie? Ja stawiam.