Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bitwa - pole bitwy
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Drugi / Miasto Bath
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:51, 07 Lip 2011    Temat postu: Bitwa - pole bitwy

Do obozowiska Xa’nu znajdującego się nieopodal Bath dotarło kilku zwiadowców, wśród nich znajdował się zaginiony dowódca kozaków - Kubradt. Zsiadłszy z konia natychmiast pospiesznie udał się do jurty swojego kompana –Sho. Zastał go tam w towarzystwie jego zaufanego szamana, oraz Sue’Züe. Dziewczyna zajmowała się opatrywanie ran jego twarzy, mężczyzna zaś przygotowywał jakiś wywar...Udało mu się wyprowadzić ze stanu hipnozy w jakim pozostawił go Darlen – aczkolwiek młody Xańczyk nadal nie powrócił do pełni sił, aczkolwiek w większym stopniu wróciła mu już świadomość.


-Kubradt!...-uśmiechnął się rozpoznawszy kompana.

-Wybacz Sho, że opuściłem cię ale wszystko przez sztuczki tego smarkatego magika...

-Nie tłumacz się -powiedział przyjaznym tonem.- Rad jestem, że cię widzę z powrotem...Po tym incydencie oddział twoich kozaków zaczął z lekka...cóż, powiedzmy to wprost: zaczęli powątpiewać w nasze przymierze i solidarność...Słychać było głosy, i ż zamierzają się od nas odłączyć...Sądzę, twój powrót umocni ich w lojalności wobec nas...

-Na mnie i moich ludzi zawsze możesz liczyć...-zapewnił go. –Jadąc tu natrafiłem na twój oddział zwiadowców...Przynoszę zatem nieprzychylne wieści: w twoją stronę zmierza spory oddział Cymuru...

-Cymuru?- zdziwił się Sho. –Przecież król Bowen to tchórz, od dawna nie decydował się podejmować żadnych decyzji zbrojnych wobec nas....Można, że całkowicie uznał uległość swojego kraju wobec nas...

-Król swoje, jego syn swoje- z tego co słyszałem odziałem dowodzi książę Bowen. Postawiwszy się woli ojca zebrał tych szlachciców i ich oddziały, które wciąż chciały walczyć i wyruszył przeciwko nam...Mówi się także, że stara się zawrzeć przymierze z Karr’namem...

-Stary król się na to nie zgodzi, spór pomiędzy Cymuru, a Karr’namem jest wciąż żywy między władcami...Zawarcie sojuszu wiązać się będzie z ustępstwem wobec „nowego sojusznika”, na które stary król się nie zgodzi...

-Najwyraźniej młody książę ma inne plany...ponoć wysłał już stosowne poselstwo...Nie mniej nie mówimy teraz o tym, jak wspomniałem zmierza w tę stronę spory oddział Cymuru powinniśmy się szykować do walki...

-...a więc „młody” zaczął się wreszcie stawiać ojcu...ciekawe co z tego wyniknie...-zaśmiał się do siebie Sho. –Daj zatem znać by żołnierze szykowali się do wymarszu – wyjdziemy im naprzeciw!

Kozak skłonił się i znacząco uśmiechając się opuścił namiot. Zaraz po tym młody dowódca rozkazał szykować konia dla siebie oraz zbroję.

-...Sho...- Sue’Züe przywarła do jego kolan i wtuliła głowę w jego ciało. Następnie uniosła ją i spojrzała w jego oczy, w jej własnych widać było niewymowny smutek.-... Sue’Züe prosi: niech Sho nie jedzie na walkę...zginie...

Ujął w dłonie twarz ukochanej i spojrzał w jej oczy ze szczerą miłością:
- Sue’Züe, prawie zawsze tak mówisz, a jednak wracam do ciebie...

-...tym razem będzie inaczej....zupełnie inaczej...- wymamrotała w poły jego szat, zanosząc się od płaszczu. Nie potraktował jej ostrzeżenia poważnie, jak zawsze pełen siebie wyruszył do walki zapewniając ją, że wróci...że tak jak słońce zawsze wstaje, tak on zawsze będzie do niej wracał...Jakaś dziwna siła sprawiła, że nie bardzo dawała wiarę tymże słowom..Jej serce przepełniało dziwne pewne przeczuczucie, że po raz dostani żegnała go w ten sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:49, 07 Lip 2011    Temat postu:

Dotarli na pole bitwy. Walka trwała w najlepsze...

- Chyba czas nam troszkę powalczyć, moi mili... - powiedziała Yenne.

Ruszyła w kierunku walczących.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:42, 07 Lip 2011    Temat postu:

Voghn ruszył w jej stronę, by w razie potrzeby być w jej pobliżu- starał się nie mieszać w jej walki z przeciwnikami pozwalając czerpać jej satysfakcje z walki...Nie mniej jak było już wspomniane starał sie być na wszelki wyapdek w jej pobliżu.

Yenne udało się pokonać kilku przeciwników pod rząd, po kilkunastu łuzszych chilach zjawilł sie ktoś znacznie potężniejszy od tych, z kórymi miała przyjemność / bądź nie walczyć...Był to kompan Sho- kozak Kubradt. Wypatrzywszy elkę ruszył w jej stronę.

Jego parametry:

sila/ szybkosc/ witlanosc

56/52/56


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:46, 07 Lip 2011    Temat postu:

- Proszę, proszę. Mahomet nie przyszedł do góry, to musiała góra do Mahometa...

Yenne trzymała w dłoni jeden z mieczy. Błyskawicznie ruszyła na przeciwnika, próbując zaatakować jego prawy bok, po czym przemknęła pod jego ramieniem i atakując od tyłu (wysunęła ostrze z rękawicy) próbowała wbić mu nóż u nasady karku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:18, 07 Lip 2011    Temat postu:

Niestety przeciwnikowi udało sie uniknąc ciosu elfki i powalił ja silnym ciosem na ziemię. Następnie starał się przyszpilić ją swoim mieczem. Ta odsunąwszy sie w bok uniknela poważniejszego zranienia- otrzymala jednak -3 pkt obrazeń...

Voghn w tym samym czasie walczyl z nastepnym przeciwikiem o parametrach

sila/ szybkosc/ witlanosc]
45/46/45

Zaatakował przeciwnika dwoma ostrzami raniąc go na -12 pkt, samemu będąc zranionemu na - 6 pkt...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:25, 07 Lip 2011    Temat postu:

Zerwała się z ziemi błyskawicznie i równie szybko uderzyła przeciwnika rękojeścią z całą siłą w splot słoneczny. Gdy ten przyjął cios uderzyła równie mocno w kark i kolanem w twarz.

Odskoczyła od przeciwnika i wyjęła drugie ostrze. Zatańczyła tnąc na wysokości klatki piersiowej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rutlawski
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:39, 07 Lip 2011    Temat postu:

Atabe i Bert co sił w nogach przybyli sami na pole bitwy.
Elf chwycił miecz, jego młody przyjaciel łuk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:49, 07 Lip 2011    Temat postu:

Wśród walczących spostrzegli nie kogo innego jak samego Sho...XAńczyk na razie nei zdawał sobie sprawy z obecności obydwu elfów i walcząc zapalczywie powalal kolejnych przeciwników na ziemię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:52, 07 Lip 2011    Temat postu:

Łączna liczba obrażeń jakie udało się zadać Yenne Kubradtowi wynosi - 24 pkt Udało jej sie także uniknąc zranienia z jego strony.

Jej towarzyszowi (Voghnowi) także udało sie zranić swojego przeciwnika - 23 pkt, samemu unikając zranienia z jego strony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rutlawski
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:53, 07 Lip 2011    Temat postu:

-Proszę... Pozwól mi- powiedział Atabe do Berta.

Cuthbert, choć się skrzywił, lekko się odsunął.

-Ty!- krzyknął Atabe w stronę Sho.- Mamy chyba niedokończoną walkę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:56, 07 Lip 2011    Temat postu:

"Dobra nasza" - pomyślała Yenne łapiąc oddech. - "To ty tak urządziłeś Atabe, więc za to zapłacisz..."

Trzymając Kubtadta na odległość miecza omiotła go lodowatym spojrzeniem. Błyskawicznie doskoczyła do przeciwnika próbując wbić miecz w jego brzuch. Zapobiegawczo uderzyła go z całej siły łokciem w nos i drugi miecz wbijając w udo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:08, 07 Lip 2011    Temat postu:

Yenne nie udało sie zaatakować tym rzem Kozaka, ale nei została także przez niego zraniona. W zamian ułśyszała:

-Nieźle walczysz elfia suko, szkoda tylko że po niewłaściwej stronie...Marnujesz się...

Międzyczasie walczący obok Voghn otrzymał - 11 pkt obrażęnia., sam niestety nei zadając przeciwkowi obrażęń.

***************************************

Sho rozpoznał w nadchodzącym przeciwniku Atabe. Uśmeichnąwszy sie do siebie ruszył po woli , acz pewnym krokiem w jego stronę.

-Świetnie...powiedział. Najwyższy czas rozliczyć sie z tego co kto komu winien...

Tymczasem do Berta doszedl nowy przeciwnik ktory zaczal z nim walke


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rutlawski
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:14, 07 Lip 2011    Temat postu:

Tym razem Atabe nie czekał na nic.
Natychmiast rzucił się z mieczem na przeciwnika.



Cuthbert zaś patrzył na osobę, znajdującą się przed nim. Z pewnością należała do zagadkowych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:16, 07 Lip 2011    Temat postu:

- Taaak... - prychnęła Yenne - marnuję się walcząc z takim śmieciem jak ty.

Elfka doskoczyła do przeciwnika i cięła z półobrotu po korpusie. Kontynuując atak błyskawiczne próbowała wbić w jego brzuch oba ostrza, używając całej swojej siły i napierając całym ciałem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AnKapone dnia Czw 19:16, 07 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:30, 07 Lip 2011    Temat postu:

[b]Pomiędzy Atab i jego przeciwnikiem doszło do ostrej wymainy ciosów, ale żadnemu nei udało sie zranić przeciwnika.

Wojonik któy ruszył w stronę Berta zaatakował nagle i wykorzystując nieuwagę przecwinika zadałmu - 6 pkt życia...


**********************************************************

-Wolisz stć p ostronie przegranych, niż zwycięzców - twój wybór...szkoda tylko że marnuje sie taka dobra wojoniczka jak ty...- odpowiedział jej i rusdzył do ataku. Nie udało mu się jej zranić, za to Yenne zadałą mu obrażęnia w psotaci - 14 pkt.

Voghn pokonał już swojego przecwinika i zaczął walczyć z koljnymi dwoma (czyli nei bede mu pkt napisywac, tylko pisze tak by czyms fabule zapchac)[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Drugi / Miasto Bath Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin