www.portalfantasyrpg.fora.pl

bodzia_piratka13

- Nie wiem...nie mam planów... - zastanowiła się przez chwilę - Nowi znajomi zaproponowali mi, żebym ruszyła z nimi w podróż. Chociaż sami nie wiedzieli czy gdzieś wyruszą. Mieli dać mi znać jeżeli się zdecydują. A na razie pójdę spać, bo jestem zmęczona po dzisiejszym dniu. Dobranoc Johannesie. - powiedziała i weszła do pokoju, który jej zostawił, żeby przebrać się i w końcu położyć

Triinu

-Dobranoc, jeśli po ciebie przyjdą, a ty będziesz spać dam ci znać...Tymczasem wypoczywaj dobrze- odpowiedział

bodzia_piratka13

- Dziękuję i wzajemnie - odpowiedziała mu jeszcze przed położeniem się spać po czym padła jak kłoda na łóżko i od razu zasneła twardym snem

AnKapone

*********************

Zjawił się od tak, po prostu na środku salonu, akurat tuż przed pustelnikiem.

- Wybacz, że tak bezceremonialnie się zjawiam w twym domu, panie Johannesie, ale zbieramy się do drogi i poszukujemy Gwen...

Triinu

Pustelnik ,aż podskoczył w miejscu widząc z niuenacka pojawiającą się przed nim bilokację wampira. Trzymajac się za serce i cięzko łpaiąc dech powiedział:
-Nigdy...więcej...tego....nie...rób....Dobrze zaraz po nią pójdę- powiedział ochłonąwszy nieco. Następnie udał sie na górę gdzie przebywała kapłanka i zapukał do jej drzwi.

bodzia_piratka13

Gdy usłyszała pytanie od dawna była na nogach. Na razie postanowiła nie opuszczać miasta w razie gdyby rzeczywiście kroiła się jakaś przygoda. Siedziałą przy otwartym oknie i czytała jedną z wielu książek, które posiadał pustelnik. Wstała i otworzyła drzwi, stał w nich Johannes. Kiedy dowiedziała się o co chodzi od razu zeszła na dół, żeby porozmawiać z wampirem.
- Cześć - przywitała się - I co, szykuje się jakaś wyprawa? A jeżeli tak, to kiedy? - wypytywała go

AnKapone

- Ruszamy za chwilę, właśnie postanowiliśmy i ruszamy do Cetra, stolicy czarnych smoków. Kroi się niezła przygoda... - powiedział z uśmiechem. - Byłoby miło, gdybyś ruszyła z nami...

bodzia_piratka13

- Dobrze, zaraz się spakuję i będę - uśmiechneła się do bilokacji - A gdzie jest zbiórka?

AnKapone

- Pod tawerną w mieście. Będziemy na ciebie czekać....

I zniknął.

bodzia_piratka13

- Dobrze - powiedziała, choć nei była pewna czy ją usłyszał, bo tak szybko zniknął. Nie czekając od razu pobiegła do swojeg pokoju i spakowała się.
- Na razie Johannesie, mam nadzieję, że sie jeszcze zobaczymy - pożegnała się z pustelnikiem i ruszyła do karczmy