www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone

Przez chwilę Darlen nic nie mówił. Wyobraził sobie bowiem, że... Guy with axe

- Chodźmy... - mruknął pod nosem i przywołał swoją bilokację.

bodzia_piratka13

********************

Szybko dotarła do chaty pustelnika. Klucz był pod wycieraczką, więc bez obudzenia Johanessa otworzyła drzwi. Gdy się położyła zrozumiała jak bardzo jest zmęczona - padła na łóżko jak kłoda i od razu zasneła.

AnKapone

Pustelnik pozwolił jego materialnej formie "przenocować" u siebie w chacie. Gdy pierwsze promienie słońca zalały świat, Darlen nasunął na głowę kaptur i wstał z fotela. Nie chciał budzić Gwen, ale potrzebował pomocy. Musiał znaleźć Avenie, a ostatnio zdobyte informacje wcale nie poprawiały mu nastroju.

Zapukał do drzwi jej pokoju, skąd dało się słyszeć ciche posapywanie osoby śpiącej snem sprawiedliwych.

bodzia_piratka13

Mimo, że była zmęczona i mocno spała usłyszała pukanie. Odwróciła się na drugi bok i starała się je zignorować jak natrętną muchę. Niestety nasilało się, więc w końcu wstała i półprzytmna otworzyła drzwi.
- Co się stało? - zapytała widząc u progu wampira

AnKapone

- Nie bardzo wiem jak się ustosunkować do tego wszystkiego... Martwię się o Avenie... a do tego w archiwach znalazłem dwóch gości, którzy mówili coś o jakiś smoczych tajemnych broniach... gdybym żył bolałaby mnie głowa... - powiedział. Na jego twarzy mogła dostrzec wyraźną troskę i bezsilnosć.

bodzia_piratka13

Powoli się rozbudzała. Zastanowiła sie chwilę, ale nic jej nie przyszło do głowy.
- Przykro mi, ale nie wiem nic o smoczych broniach...poczekaj chwilę, przebiorę się i możemy iść poszukać Avenie - "choć nie mamy w sumie żadnego punktu zaczepienia...heh bida..."

AnKapone

Wampir westchnął smutno. Popatrzył na dziewczynę i po raz kolejny w swym nieśmiertelny życiu zaczął sie zastanawiać, czy dobrze zrobił chcąc zostać wampirem.
- Nie spiesz się... przepraszam, że cię obudziłem. Przecież nawet nie wiemy, gdzie jej szukać. Prześpij się jeszcze...

bodzia_piratka13

-Teraz już i tak nie zasnę, więc mogę się ubrać i spróbować Ci w jakiś sposób pomóc... - "WTF? Czyta mi w myślach, czy co?!" - Po prostu daj mi chwilę - rzuciła i zamkneła drzwi, zeby móc się w miarę ogarnąć

AnKapone

Wyszedł na zewnątrz i usiadł na progu uważając by żaden z promieni słonecznych nie padł na jego skórę. Nie miał żadnego pomysłu, gdzie szukać... czekał więc na Gwen

bodzia_piratka13

Przeciągneła się, że aż jej w kościach strzeliło, przebrała sie i przemyła twarz. W końcu wyszła i zastała Darlena siedzącego na progu.
- To co teraz? Myślisz, że może będzie w bibliotece? A może na dzień schowała się w krypcie? - "W sumie może być wszędzie i to jest najgorsze..."

AnKapone

- Może być wszędzie... - westchnął. - W bibliotece raczej jej nie ma. Pójdziesz ze mną jeszcze raz do krypty? Na prawdę nie wiem gdzie jej szukać...

bodzia_piratka13

- Dobrze. - weszła na chwilę do domu i wzieła pochodnię - Bez tego tam nie idę, za ciemno. A po za tym zawsze może służyć jako maczuga^^ Możemy iść.

Triinu

Gdy kapłanka powróciła do chatki powitał ją Johannes. Będąc najwyraźniej w przednim nastroju oznajmił:

-Twoje starania w rozwiązaniu sprawy tajemniczego stwora, zostały docenione. Rada miasta i okolicznych wiosek zdecydowała się przydzielić ci nagrodę- wskazł na trzosik, w któym jak sie okazało po późniejszym przeliczeniu znajdowało się 200 złotych monet.

bodzia_piratka13

- Ooo - zdziwiła się, bo nie spodziewała sie nagrody - Super, pieniądze zawsze się przydadzą. - po chwili odliczyła połowę z trzosika i dała pustelnikowi - To dla ciebie, za to, że mi pomagałeś i zapewniłeś nocleg.

Triinu

-Nie ma za co, ciesze się, że przyjęłaś propozycję. Jeśl iwolno spytać: co teraz palnujesz? Zostaniesz dłużej w mieście?