Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:13, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
- Słyszeliśmy, ale załatwialiśmy wtedy swoje sprawy. - spojrzała na wdowę łagodnie - Powie nam pani, co się wydarzyło?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:19, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
-A żebym t ja widziała... Wim tylko, że byli jakieś chłopy, chyba żołnierze, chcieli podpali8ć miasto, chcieli zabijać... Zobaczyłam jednego... Miał zło, zło w oczach. Wszystko chcieli rozkraść. To źli udzie. Nie wiem czy strażnicy ich już wyłapali czy nie. Podobnież zamknęli bramę miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:31, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Yenne zareagowała odruchowo. Ręka powędrowała do jednego z mieczy. Gdy jednak zobaczyła strach w oczach staruszki, zdała sobie sprawę z tego co robi. Cofnęła rękę i spojrzała na Atabe.
-To niemożliwe...Atabe, czy myślisz że to...- nie dokończyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:38, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Atabe chciał ją powstrzymać, ale Yenne zdążyła się powstrzymać. Deikatnie tylko zdołał dotknąć jej dłoni.
-Spokojnie...- powiedział cicho. Zwrócił się do staruszki:
-Jak to zamknęli? Mamy bardzo ważne sprawy poza miastem.
Staruszka tylko patrzyła bezradnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:47, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Drgnęła, gdy dotknął jej dłoni i odruchowo ją cofnęła. Była zdenerwowana. Niby nie powinna, ale ostatnie wydarzenia wzburzyły falę wspomnień.
- Co robimy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:32, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
-Nie wiem, co robimy, Yenne, uspokój się!- wysyczał. Po chwili uspokoił się i złapał za głowę, jakby nie panował nad zirytowaniem. Już spokojniej powtórzył:
-Nie denerwuj się, nie ma powodu...- Odwrócil się do wdowy.
-Proszę Pani... Przepraszam, że tak nagle rzuciłem pracę u Pani, ale no... Zostałem zamieszany w pare rzeczy... Właśnie a propos ataków na miasteczko i powstrzymania ich i obawiam się, że muszę teraz ruszać swoją drogą, więc przepraszam i mam nadzieje, że znajdzie Pani kogoś nowego.
Wdowa niestety [ w tym wy7padku na szczęście ] nadal pamietała niespodziewany nocny atak, więc wyjąkała:
-Ano... Bezpieczeństwo miasteczka najważniejsze, idź, idź, chłopcze, jakoś se poradzimy. Choć mój syn coraz slabszy- Przez chwilę jakby walczyła ze sobą, po czym dodała:
-Akurat robiłam zupę. Może zechcecie zjeść trochę?- Obrzuciła spojrzeniem Yenne. Był w nim czysty strach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rutlawski dnia Pią 23:33, 06 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:42, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Elfka spojrzała na staruszkę. Czyżby ta kobieta jej nie poznawała? Dopiero po chwili powiedziała cicho:
- Ja serdecznie dziękuję. Ale jeżeli ty chcesz, ja poczekam. - po czym odwróciła się do tej dwójki i odeszła.
Usiadła pod pobliskim drzewem, gdzie kiedyś czekała na przyjaciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:53, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Atabe solidarnie podziękował za obiad. Postanowił jednak pomóc wdowie na koniec. Ta zaprowadziła go do Kajtka.
Nasz bohater ukląkł przed nim i zaczął uzdrawianie. Tym razem nie doznał żadnych przygód z Kryształem i mdleniem.
-Jego choroba- powie potem staruszce- ma źródło w samej psychice. Chłopak zbytnio się martwi, zbyt wiele przejmuje na swoje barki. Musi Pani pamiętać o tym, że on nie może tylko pracować, ale wierzyć w siebie, czuć, że robi coś pozytywnego. Niech Pani go docenia, powie czasem dobre słowo, dba.
Zanim wdowa mogła mu odpowiedzieć, Atabe rzucił szybkie "Do widzenia" i wyszedł.
Pod drzewem zobaczył Yenne. Podszedł do niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:04, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Elfka nie ruszyła się, co nie znaczy, że nie usłyszała kroków. Podniosła na niego pytający wzrok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:07, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
-Ruszamy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:10, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
- Tak. Chodźmy. - i ruszyła za przyjacielem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|