|
www.portalfantasyrpg.fora.pl Forum gier RPG Portalu Fantasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:08, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
-Będę wdzięczny przyjąć jakąkolwiek płacę. Nie mam dużych oczekiwań- Atyabe uśmiechnął się do wdowy przyjaźnie.- Co do mojej osoby... Niech ludzie budują sobie jej wizerunek na podstawie własnych obserwacji.
Potrzebowałbym tylko szybkich instrukcji i godzin, w jakich mogę to robić. Potrzebuję bowiem paru wolnych na odnalezienie <tego cholernego Laverocka> przyjaciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:28, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
-Dobrze- zgodziła się w końcu...Chodź zatem, wraz z synem objaśnimy ci na czym będzie polegała twoja praca...Za pierwsze dwa dni- czyli za dziś i jutro, gdy będzisz sie przyuczał nie dostaneisz nic, poza posiłkiem. Dopiero potem dostawać będziesz po 5 sztuk złota, za każdy dzień pracy, być może więcej jeśli dobrze się będziesz spisywał....
A teraz chodźmy do warsztatu, pokarzę ci wszsytko- wyszła z domu i poprowadziła go przed podwórze do baraku, w którym panował niemiłosierny smród, do którego jeśli Atab chciał prtacować, musiał przywyknąc. Wszędzie widać było skóry w róznej fazie procesu preparowania...Największy był jednak stos, tych skór któe czekały na "obróbke" nad nimi usnoił sie nie mały rój przywabionych zapachem much...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:36, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Atabe stał w małej, śmierdzącej izbie i wykonywał swoją pracę. Syn wdowy - Kajtek - choć mlodszy, był w tym "fachu" doświadczony. Szybko wyjaśnił mu co i jak.
<Wspaniale...> myślał z przekąsem nasz bohater <na wspaniałą prace trafiłem. To jak Karrnam, tylko sto razy gorszy. Od zapachu go powoli mdliło. Na szczęscie kontakt ze skórą [ i zdarzało się, że z krwią, nie był dla niego bardzo obrzydliwy - przed Karr'namem dużo polował.
To się stało nagle.
Wyszło niespodziewanie z głębi jego umysłu.
Pierwotny instynkt, przemoc, krew, ofiara... Niezdrowe podniecenie cierpieniem i niszczeniem.
Na początku uczucie to było tylko jakby bzykaniem muchy z tyłu głowy, Atabe nawet nie wiedział, że coś się święci.
W następnej chwili był bestią, krwiożerczym potworem, stojącym w miejscu śmierci.
Spojrzał na kawałki skóry, chwycił je i siłą rozerwał, patrząc na sypiącą się sierść.
Minęło parę sekund nim znów stal się sobą. Złapał się wtedy boleśnie za głowę. Czuł taki ból, że nie mógł otworzyć oczu. Nie wiedział, czy krzyczał, czy nie - chyba jednak nie, jak się potem okazało wdowa i Kajtek nic nie słyszeli.
W końcu TO minęło. Atabe wstał powoli i popatrzył pod izdebce. Trzy rozerwane skóry, resztki walały się po pomieszczeniu. Wyrwane futro też zasypywało podłogę.
Zdruzgotany Atabe przez długi czas nie mógł zebrać myśli.
Pierwszą jego reakcją było:
"Co się wydarzyło?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|