Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wioska

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Drugi / Miasto Bath
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:23, 01 Lip 2011    Temat postu: Wioska

Elfka pogrążona w myślach wędrowała po wiosce w zasadzie bez celu. Nie przyglądała się ani domostwom, ani ludziom. Chodziła po zaułkach. Chciała zebrać myśli. Martwiła się o przyjaciół. Nie wiedziała czy Avenie, Yasmine i reszta dotarli do tego całego oddziału, o którym wspominał Voghn. Cieszyła się, że uratowali Atabe, ale żałowała, że nie może mu pomóc.

"Zawsze może być gorzej..." - pomyślała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AnKapone dnia Śro 14:25, 06 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:45, 01 Lip 2011    Temat postu:

Jej uwagę przykuła następująca scena. Nieco bardziej na uboczu , u drogi prowadzącej do lasu spostrzegła wychodzącą z lasu młodą dziewczynę. Zarwóno jej ubiór, jak i fryzura były w znaczym nieładzie. Dziewczyna szła przed siebie szybkim krokiem, co pewien czas oglądając się za siebie. Zaraz za nią z lasu wyszedł młody męzczyzna- jak mu się przyjżała bliżej nie pzoostawało wątpilości iż był on elfem,najprawdopoodbnie nelażącym do któregoś z kalnu mrocznych elfów.

Szybko podszedłdo dziewczyny i chwuciszszy ją za rękę przyciągnął mocno do siebie. Nie pzoostawalo wapilości,zę jego zaloty nie bardzo jej odpowiadały. Choc przyciagnieta jednym ramieniem do jego ciała starał sie od niego uwolnić.

-Nie mów, ze ci sie nei podobało i nei chciałąbyś jeszcze raz...-powiedział do niej mężczyzna starając się ją pocałować. Udało mu sie, gdy oderwał usta z jej ust wydobyłsie łebszy szloch. Gdy jego ręka pwedrowała pod sukeinke dziewczyna zaczeła bezradnie popłkakiwac


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:47, 01 Lip 2011    Temat postu:

Yenne szybko oceniła zaistniałą scenę.

"Wszędzie pełno tych cholernych drani..." - warknęła w myślach.

Dopadła do mężczyzny i wymierzyła mu potężny cios pięścią w szczękę.

- Zostaw ją szujo... - powiedziała spokojnym, acz stanowczym głosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:49, 01 Lip 2011    Temat postu:

- O kolejna chętna się znalazła...Jestem zaskoczony, że spotykam na takim zadupiu elfkę...- powiedział uśmiechając sie paskudnie. - Spokojnie dam radę wam obydwu....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:51, 01 Lip 2011    Temat postu:

Zrzuciła kaptur z głowy i przyjrzała się elfowi. Coś wydawało się w nim znajomego, ale była pewna, że nigdy go nie widziała.

- Mówię po raz ostatni, zostaw ją. - warknęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:56, 01 Lip 2011    Temat postu:

Podszedł do elfki bliżej uważniej się jej przyglądając sie uważnie. Napastowana wczesniej przez niego dziewczyna wykorzystując fak, iż teraz skupił się on na Yenne pospiesznie uciekła z miejsca zdarzenia pozostawiając ich samych.

Mężczyzna stanął bardzo blisko naszej bohaterki. Bardzo przykładnie przyglądając się jej twarzy. Wyciągnął dłoń i odgarnął z jej twarzy opadające na nią kosmyki czarnych włosów.

-Podobasz mi się...zwłaszcza to spojrzenie, kolor twych oczu...dziwne mam wrażenie że już je kiedyś widziałem...Czy my się przypadkeim nei znamy - powiedział dociskając ja do siebie i całując.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:58, 01 Lip 2011    Temat postu:

Po tym coś w niej drgnęło. Chwyciła go za poły płaszcza i z impetem przyszpiliła do znajdującego się opodal dzrewa. Uderzył potylicą, ale nie zrobiło to na nim szczególnego wrażenia.

- Spokojnie dziewczyno, pochędożymy całą noc jeżeli chcesz…

Spojrzała mu w oczy, puszczając uwagę mimo uszu. Na jednej z tęczówek miał maleńką, czarną plamkę – taką samą jak ona, choć ledwo dostrzegalną na tle brązowej barwy. Koloru oczu bardzo rzadko spotykanego.

- Witaj… - wysyczała wystarczająco głośno, by usłyszał - …ojcze.

Błyskawicznie wyciągnęła kukri z pochwy i wbiła ostrze w tchawicę elfa tak głęboko, że klinga zatrzymała się na kościach kręgosłupa.

- Żegnaj ojcze… -warknęła.

Patrzyła w jego oczy: wyrażały początkowo zdumienie, potem tylko zimny strach przed śmiercią. Czuła jak jego krew spływa po jej dłoni i moczy rękaw jej koszuli. Wyszarpnęła ostrze. Patrzyła jak się dusi, jak charcze próbując przeżyć. Wreszcie jego oczy uciekły w głąb czaszki, a ciało bezwładnie runęło na ziemię.
Przed jej własnymi oczami zaczęły latać czarne plamki, oddech stał się płytki i przyspieszony. W ustach poczuła metaliczny posmak. Zakaszlała i otarła dłonią usta – krew. Czas jakby zwolnił. Sekunda stała się minutą, minuta wiecznością… Porównała dłonie: zarówno jego jak i jej krew niczym się nie różniły. Czerwień barwy róży była identyczna…
„Taka sama” – leniwie przeszło jej przez głowę.
Znów zakaszlała i splunęła na ziemię. Znowu szkarłat.
„Dlaczego?” – spytała siebie.
Spojrzała w dół wzdłuż linii mostka. Rękojeść. Sztylet wbity w ciało. Ostrze utkwiło pod kątem, pod żebrami po prawej stronie. Złapała rękojeść i spróbowała wyciągnąć. Nie sądziła, że będzie kosztowało ją to tyle wysiłku. Poczuła jak czubek ostrza potarł o wewnętrzną stronę żeber. Sztylet upadł na trawę. Chciała wziąć głęboki oddech, jeden, drugi, ale powietrze jakby nie docierało do jej płuc. Spojrzała na ranę. Gdy brała wdech w miejscu, skąd wyciągnęła ostrze pojawiały się bąbelki krwi i powietrza. Raz… drugi…
Zaczęło kręcić się jej w głowie. Plamki przed oczami zamieniły się w plamy czerni.
Ugięły się pod nią kolana. Upadła, podtrzymała się jednak jedną ręką, drugą przyciskając do rany. Kasłała wypluwając gromadzącą się krew na ziemię. Ale i ręka się pod nią ugięła. Upadła na ranny bok, próbując walczyć o każdy haust powietrza. Zaczęła odpływać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AnKapone dnia Pią 17:00, 01 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:11, 01 Lip 2011    Temat postu:

Gdy sie obudził nie było go przy nim. Pomyślał, że pomaga Bertowi przy opiece nad Atabe. Ubrał się i zszedł na dół coś zjeść. Posiedział dłuższy czas w nadzieji, że jego towarzyszka niebawem zejdzie na dół. Gdy tak się stało postawnoił jej poszukać. "Być może potrzebna jest im jakaś pomoc, zajrzę, zorientuję się co u nich słychać" - pomyslał udając się do pokoju gdzie przebywali obydwaj elfowie. Zastal tam tylko ich, od Berta dowiedział się, że owszem dziewczyna była u nich ,ale jakiś czas temu. Zapytawszy się na koniec o stan zdrowia Atabe i uzyskawszy odpowiedź opuścił pokój.

Postanowił przejść się po wisoce w nadzeji, że ją spotka...Sam nie wiedział dlaczego tak bardzo szukał jej towarzystwa...W dodatku w pewnyej chili miał dziwne uczucie, że coś jest nei tak...Szybko jednak odrzucił tę myśl wiedząc, że jego towarzyszka potrafi o siebie zadbać...nie powinien się niepokoić...

Idąc wiejską drogą prowadząca w stronę lasu sotrzegł dwa leżace na ziemi. Podszedł do nich chcąc sprawdzic czy czegos nei potrzebuja...kim są...
Wokół było pełno krwi. Jedno z ciał należało do obcego meżczyzny -elfa. Drugie...Gdy przyjżał mu sie uważnie rozpozanł w nim....

-Yenne!...- wyrwało sie z jego ust. Czuł jakieś dziwne ukłucie w sercu. Delikatnie usniós ją lekko i klękając oparł o kolana.

-Yenne powiedz coś...Yenne co się stało?...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:18, 01 Lip 2011    Temat postu:

Usłyszała głos. Znajomy głos. Do kogo należał? Nie wiedziała, ale chciała do niego wrócić. Spróbowała otworzyć oczy. Przez chwilę dostrzegła twarz. Znajomą twarz...Zdołała rozpoznać Voghna, zanim świat przysłoniły jej znów czarne plamy.

Chciała coś powiedzieć, ale tylko zakaszlała. Z kącików jej ust spłynęła krew. Próbowała wziąć głębszy haust powietrza, ale z jej rany znów popłynęła krew zmieszana z powietrzem.

- Vo... - wycharczała tylko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:03, 01 Lip 2011    Temat postu:

-Już dobrze, jestem przy tobie...zaraz znajdziemy pomoc...-jego głos załamywał sie coraz bardziej. Na samą myśl, że ona mogłaby...czuł ogromny ból, smutek jakiego jeszcze nigdy nie doświadczył. Miał wrażenie, że to co się działo było tylko złym snem, z którego wystarczy się obudzić...po chwili jednak docierało, że to co się dzieje istnieje na prawdę. - ...Nie zostawiaj mnie samego...-wyszeptał. Następnie delikatnie , by nie zaszkodzić jej biorąc ją w ramiona starał się unieść ją.

Wtedy to poczuł...po raz pierwszy w życiu. Nie wiedział czym to było...co dzieje sie z jego ciałem. Poczuł jak przeszywa je piorunujący ból...Zachwiał sie i upuścił ją na ziemie, sam padając obok. Zacisnął mocno pięści kuląc się z bólu, który paraliżował każdy jego mięsień...Coś się z nim działo...czuł to pod skórą - nie potrafił tego opisać, ale cokolwiek to nie było sprawiało mu prawdziwe cierpienie.

Znowu przeszyła go ta sama fala...krzyknął z bólu. Palce jednej z dłoni wbił w ziemię i przeciągając nimi w dół głęboko ją przeorał. „Yenne...”- pomyślał. –„...ona jest ważniejsza...ona może...umrzeć...cokolwiek to jest muszę ją przezwyciężyć....”
Mocno się skoncentrował, starając się zepchnąć świadomość o przeżywanym cierpieniu w głąb swojej psychiki...Skoncentrował się na niej, że musi jej pomóc...

W końcu udało mu się powstać z miejsca. Czuł jak odszykuje kontrolę nad własnym ciałem, choć nadal czuł ból...tylko nieco mniejszy. Ponownie wziął ją na ręce i wolno ruszył w stronę wioski...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:16, 01 Lip 2011    Temat postu:

Gdy wziął ją na ręce nieświadomie zacisnęła dłoń na jego koszuli.

Zapadała się w pustkę, w której była już dwukrotnie. Tylko wtedy chciała umrzeć. Wtedy nie chciała się obudzić z tej pustki. Ale teraz ta pustka ją przerażała. Przerażał ją jej ogrom i zimno. Samotność, która tu panowała. Chciała wrócić, za wszelką cenę chciała wrócić. Pogrążała się jednak w niej coraz głębiej, zapadała, ciemność oblepiała ją swoimi mackami.

Walczyła o każdy oddech. Wiedziała, że nie przestanie walczyć.

Nagle przed jej oczami? zaczęły przelatywać obrazy, twarze z jej życia. Twarze jej ofiar, jej prześladowców, jej przyjaciół, jego...

I jedna myśl, która zakorzeniła się w jej podświadomości niczym tarcza, myśl, która w jakiś sposób powstrzymała napierającą ciemność:

"Nie poddam się..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:45, 06 Lip 2011    Temat postu:

Opuściwszy karczmę zdał sobie jednak sprawę, że wykorzystanie bilokacji i hipnozy trochę go wykończyło. Mianowicie zgłodniał. Jego oczy miały wyraźnie ciemniejszy kolor, niż zaraz po karmieniu.

"Kurcze... jeżeli ma być bitwa, powinienem być w pełni sił." - pomyślał.

Idąc pustymi uliczkami dostrzegł niedaleko jakiegoś młodego mężczyznę. Przemykał pod ścianami w mroku nocy, by nie być przez nikogo zauważonym. Ale zauważył go Darlen.

Nim wieśniak zdążył się zorientować, wampir użył na nim hipnozy. Spytał:

- Dokąd to tak zmierzasz późną porą?

- Od kochanki.. - odpowiedział bezbarwnym głosem.

"Kolejny hetero..." - skrzywił się Darlen.

- Chodź za mną...

Wieśniak posłusznie podreptał za wampirem. Gdy znaleźli się w ciemnym zaułku błysnęły białe kły. Darlen wypił może nawet nieco więcej niż powinien, ale zrobił to zapobiegawczo. Zwłaszcza, że czeka go teraz bitwa, w której chciał wziąć udział...

Gdy skończył, puścił wieśniaka. Hipnozą nakazując udanie się prosto do domu i by zapomniał całe to zdarzenie. Poczekał aż chłopak czmychnie ulicą, po czym popatrzył na niebo.

"Zaraz zacznie świtać..."

Zapobiegawczo zarzucił na głowę kaptur z grubego płótna. Czym prędzej wrócił do karczmy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Drugi / Miasto Bath Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin