Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dom sir Cuttenburry
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Pierwszy / Centrum miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:56, 14 Mar 2011    Temat postu: Dom sir Cuttenburry

Dom sir Cuttenburry znajdował się w dwupiętrowej kamienicy na drugim końcu miasta. To tam udali sie współnie Yasmine i sir Constantine. U drzwi powitał ich służący, który zapoznawszy się z powodem ich przybycia poprowadził ich przez dom, bezpośrednio do gabinetu swojego pana. Przechodząc przez pomieszczenia Yasmine mogła podziwiać gustownie urządzone wnętrza domu bogatego mieszczanina....

Wśród mebli w większości sprowadzonych zza granicy (sądząc po orientalnych zdobieniach, aż z Karr'namu ) zobaczyć można było porozwieszane po ścianach, bądź też porozstawiane po meblach i kątach prawdziwe dzieła sztuki, które naprawdę cieszyły oczy. Mogła być też pewna, że wśród cennych przedmiotów znajdowały się przedmioty z dawnych czasów, jeszcze sprzed Czasu Chosu...Pomysleć ile pieniędzy musiał wydać ich właściciel by je pośiąść, podczas gdy na przedmieściach głodowali ludzie....

W końcu znaleźli sie w gabinecie pana domu. Za biurkiem siedział postawny, otyły mężczyzna o pokaźnej łysinie. Zobaczywszy gości powstał z miejsca i ukłonił się im.

-Sir Constantine, widzę że masz towarzystwo...

-Zgadza się, to panna Yasmine, bratannica pana Raziela Ul Copta....

-Nie sądziłem, że posiada on jakąś rodzinę...- odpowiedział ze szczerym zdziwieniem sir Cuttenburry.- Tym bardziej miło mi panią poznać

-Panna Yasmine jest włączona w tok prowadzonej przeze mnie sprawy- wyjaśnił szybko sir Constantine. Mięczyczasie lokaj dostwił na przeciwko biurka drugie krzesełko, tak by i ona mogła usiąść. Gdy zajęli już miejsca głos zabrał towarzysz naszej smoczycy:

-No śmiało, panno Yasmine proszę zadawać pytania. Panie pierwsze- jego (w pewnym stopniu) bezczelność i pewność siebie powalała, jednak pozstawił ją już przed faktem dokonanym....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:23, 14 Mar 2011    Temat postu:

"Co??" Spojrzała na niego zaskoczona "Pytanie?? Jakie pytanie?? W ogóle nie wiem po co tu przyszliśmy, sir Cuttenbury nie wygląda jak kolejna ofiara tajemniczego mordercy czy morderców...co on może mieć z tym wspólnego?"
- Co takiego Pan wie w tej sprawie, że sir Constantine postanowił przyjść właśnie do Pana? - zapytała i od razu poczuła, że ma ochotę zapaść się pod ziemię. Nie da się ukryć, że nie wie co tu robi i że jeszcze nie zdążyła dokładnie zapoznać się ze sprawą, ale trudno, może uda sie z tego jakoś wybrnąć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:48, 15 Mar 2011    Temat postu:

Mężczyzna najwyraźniej wyczuł zakłopotanie dziewczyny , bowiem uśmiechnął się przyjaźnie i odpowiedział ciepłym tonem:

-Widzi pani, jakiś czas temu zaginęła moja córka- Meave. Stało się to tak nagle...Szukaliśmy jej bardzo długo, obawiałem się że spotkał ją dokładnie ten sam los, co ofiary, które są znajdywane...te co są okaleczane w tak okrutny i nieludzki sposób... Jednak znalazła się, znalazła, ale w jakim stanie o pani!- jego głos załamał się i przez krótką chwilę nie mówił nic.

Sir Constatnine obserwował go swoim obojętnym wzrokiem, cały czas milcząc, wydawał się być takie nieczuły na krzywdę drugiego człowieka.

-Moją córkę odnaleziono błąkającą się po lesie, musiała tam tkwić od kilku dobrych dni...Przyszedł do mnie ktoś ze znajomych i powiedział i, że odnaleźli zaginioną dziewczynę, prawdopodobnie moją najdroższą Meave. Dotarłem zatem tam najszybciej jak się dało. Gdy ujrzałem chwyciłem w ramiona i uściskałem moje ukochane, jedyne dziecko...Wtedy okazało się, że Meave jest inna...- głos znów mu zamarł. Mężczyzna pochylił głowę i zakrył dłonią oczy. Chwilę siedzieli w milczeniu, przerywanym przez jego krótki szloch....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:45, 15 Mar 2011    Temat postu:

"Uff jakoś poszło" odetchneła z ulgą. "Zapadła taka niezręczna cisza" Zerkneła ukradkiem na Costantina, a on po prostu siedział i nic. Jego twarz nie przybrała żadnego konkretnego wyrazu "albo po prostu jest taki nieczuły, albo widział ostatnio za dużo i dlatego stał się taki". Kiedy mężczyzna trochę się otrząsnął Yasmine przerwała milczenie, nie chciała tego robić, współczuła mu, ale wiedziała, że musi.
- Czy mógłby Pan opisać zmianę Meave? - zapytała, a w międzyczasie wpadła jej do głowy taka myśl: "ciekawe kiedy ten Constantine się wreszcie ruszy i zacznie coś robić?! Jeżeli w ten sposób prowadzi wszystkie śledztwa to nic dziwnego, że nie może rozwiązać sprawy..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:16, 15 Mar 2011    Temat postu:

-Stała się taka jakaś....inna....-odpowiedział ich rozmówca z trudem szukając słów na to co chciał nimi wyrazić. –Sądzę że lepiej by było gdyby państwo sami się z nią zobaczyli...Tego się nie da opisać słowami...One po prostu nie chcą mi przejść przez gardło...

-Nim to jednak zrobimy chciałbym zadań panu kilka pytań- odpowiedział Constantine. – Czy wcześniej przed zniknięciem widywano pańską córkę, w dość dziwnym towarzystwie? Zdarzało jej się znikać z domu? Wymykać?

-Nie- odparł zdecydowanie.

-A czy potem, gdy się już odnalazła kręcił się tutaj ktoś podejrzany? Zaczęli nachodzić was ludzie, których wcześniej nie znaliście którzy przejawili zainteresowanie osobą pańskiej córki?

-Nie, tylko śledczy...to znaczy pańscy ludzie...No i opiekunki, które starają się opiekować nią od czasu powrotu.

-Czy mógłbym przejrzeć także pokój pańskiej córki?

Sir Cuttenburry zdał się zaskoczony tym pytaniem, ale odpowiedział na nie swobodnie:

-Tak, oczywiście jeśli to ma mieć jakieś znaczenie dla przebiegu śledztwa...

-Nim jednak się tam udam, pozwolę się zapytać mojej towarzyszki: panno Yasmine, czy jest coś o co pani chciała zapytać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:29, 15 Mar 2011    Temat postu:

- Czy wie Pan gdzie dokładnie odnalezono Pana córkę? Czy ona bywała wcześniej w tamtym lesie? - zastanowiła się chwilę - jest Pan dość bogatym człowiekiem, więc czy ktoś żądał okupu za oddanie córki? A może ma Pan jakieś podejrzenia kto mógł zrobić coś takiego? Ma Pan jakiś wrogów? Bo zapewne zawistnych ludzi nie brakuje... - zapytała i spojrzała uważnie na sir Cuttenburry'ego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:32, 16 Mar 2011    Temat postu:

- Moja córka błąkała się tu i ówdzie po lesie, nie mam pojęcia gdzie była
przetrzymywana, ani przez kogo- westchnął...Od niej nie idzie tego wyciągnąć...Owszem wrogów miewam, ale nie sądzę by któryś z nich mógłby zrobić z nią...coś takiego...coś okropnego...To zwykli konkurenci finansowi, zresztą nawet jeśli ktoś działałby na ich zlecenie otrzymałbym żadanie okupu...Tak się jednak nie stało

-Ktoś jednak to zrobił...-skwitował sir Constantine. -Co pan robił gdy pańska córka zniknęła? Gdzie się pan znadywwał?

-W domu, wraz z moich rachmistrzem systematyzowalimy księgi rachunkowe...Jak pan wie, jestem kupcem a zbliża się koniec miesiąca w związku z czym muszę porozliczać się z pewnych rzeczy...

-A gdzie wtedy była pańska córka?

-Także powinna być w domu....Wcześniej wraz ze swoją służką poszły od centrum miasta załatwić sprawunki...Było to już jednak pod wieczór...

-I pańska córka wróciła, czy tylko słóżka?

-Mniemam,że obydwie...

-Jak to pan mniema? Nie wie pan? Nawet jesli sam pan ich nie widział powracających to musiał ktoś ze służby, dom przecież nei jest pusty....- Constantine nadal zachowywał swój spokój, choćw jego oczach widać było pewien błysk, który ożywiał dotąd przygaszoną jego osobę.

-Byłem wtedy bardzo zajęty, pracowałem do późna a gdy skończyłem poszłem spać. Sądziłem, że córka jest w domu, zreztą dopiero rano słuzba doniosła mi, że "panienki" brakuje...Służąca która z nią wracała wyjechała wcześnie rano do rodzinnego miasta- wzięła wolne, by opiekowć się chorą babką, na jej miejsce przyszła inna dziewczyna...

-Rozumiem, że nie porozmawiam z nią...Nadal jednak nie może pan jasno określić się czy córka powróciła z owego wyjścia na miasto...

-Czy pan mnie o coś oskarża?- zapytał jego rozmówca, podniesionym tonem...

-Nie, ja tylko pytam- uśmiechnął się uprzejmie.- A nei przyszło panu do głowy, że córka mogła wymknąc się z domu na noc....Na być może potajemną schadzkę z jakimś kawalerem?

-Jakiś cza temu spotykała się z pewnym...włóczykijem, to był jakiś cyrkowiec, który z jakiś powodów opuścił cyrk, być może został z niego wyrzucony...Cholera go tam wie...Łaził od miasta do maista i prezentował jakieś sztuczki, albo żonglerskie, lub z ogniem bo był tym...połykaczem ognia czy jak ich tam zwą...W taki oto ospób zarabiał na życie. A że był młody i nie przydki, a sztuki którymi władał imponowały pannom moja córka...cóż zadurzyła sie w nim...Mieli rzecz jasna zakaz spotykania się, dbałem by córka podczas jego pobytu w mieście nie opuszczała domu, bądź robiła to w towarzystwie, nazwijmy to: "przyzwoitki" . Dobry miesiąc już minął jak opuścił miasteczko i przeniósł się gdzie indziej...

-Może jednak wrócił...

-Nie, tacy jak oni wędrują od miasta do miasta, bez celu a co miasto to inne dziewczęta bałamucą.

-Może jednak ktoś im sprzał, choćby ta służka, która jak mniemam pełniła rolę owej przyzwoitki...Może potajemnie zgadali się, kontaktując się przy pomocy tej osoby i planowali ucieczkę młodej dziewczyny...

-Nie sądzę....

-Dlaczego? Panna była bogata, mogła interesować kawalera...mógł zachęcić ją do ucieczki z częścią majątku, a gdy dostał to co chciał....

-Nie, nie- zaportestował żywo sir Cuttenburry.- Jak ją tylko państwo zobaczycie szybko dojdziecie do wniosku, że nie mógł tego zrobić człowiek...nie wiem kim on mógł być doprawdy...

-Zdziwiłby się pan do jakich rzeczy są zdolni ludzie, panie...Wiem też, że gdy już pańska córka zaginęła nagle wyjechał pan na dwa dni...

-To była podróż w interesach, nie mogłem odwołać tego wyjazdu. Niech pan sobie nie myśli, że nie interesował mnie los córki!- męzczyzna znów się poirytował.

-Proszę wybaczyć, że powtórzę się: ja niczego nei sugeruje, ja tylko zadaję pytania, na tym min polega moja praca- odpowiedział mu po czym znów zamilkł pogrązając się w swoich myślach. Siedział zamyslony na fotelu, przykryzając swój kciuk jak miewał to w zwyczaju. W jego oczach pojawił sie jakiś ogień ożywienia, być może w głowie świtała mu już jakaś myśl.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Triinu dnia Śro 10:49, 16 Mar 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:42, 16 Mar 2011    Temat postu:

"Do czego on zmierza? Czyżby podejrzewał ojca o udział w porwaniu? Jednak jako kochający ojciec priorytetowo potraktował interesy niż córkę...szkoda, że nie ma ani służki ani cyrkowca - tio dziwne, że dwoje tak ważnych świadków nagle znikneło..."
- Jak nazywał się ten cyrkowiec? - "może go znam" pomyślała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:51, 16 Mar 2011    Temat postu:

-Cyrus....jakiś tam, kto by sobie zawracał głowę tak mało ważnym człowiekiem- parsknął sir Cuttenburry

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:36, 17 Mar 2011    Temat postu:

"Nie kojarzę takiego imienia, jeśli to jego prawdziwe imi...gdybym go zobaczyła byłoby łatwiej...trudno...muszę wszystko na spokojnie przemyśleć"
- Ja na razie nie mam więcej pytań - spojrzała na Constantina, który siedział zamyślony i wyglądał jakby nic do niego nie docierało


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:12, 17 Mar 2011    Temat postu:

-Ja także nie, sądzę, że dobrze by było gdybyśmy się podzieli zajęciami panno Yasmine. Jeśli nie masz nic przeciwko pjódę obejrzeć pokój zaginionej, a ty spróbuj się z nią spotkać....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:15, 17 Mar 2011    Temat postu:

- Dobrze - powiedziała i zwróciła się do sir Cuttenbury'ego - Czy mogę od razu zobaczyć się z pańską córką?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:15, 17 Mar 2011    Temat postu:

Mężczyzna wezwał jednego ze służacych i poprosił go by udał sie z nią do pokoju , w którym znajdywała sie jego córka.

Pokój byl nieduży, jedynym meblem jaki był w pomieszczeniu było łóżo. Wszystko po to być może by znajdująca się wewnątrz osoba nie zrobiła sobie krzywdy...?

Gdy drzwi się w końcu otworzyły Yasmine mogła w końcu ujrzeć "cudem odnalezioną córke". Była to bardzo szczupła dziewczyna, o długich, płowych włosach, opadających na jej twarz. Biała płócienna koszula w całości zakrywała jej postać siedzącą w jedym z rogów pokoju i obejmującą ramionami kolana.

Nawet gdy Yasmine i towaryszący jej służący weszli do pokoju dziewczyna nie zareagowała w żadnen sposób- siedziała zupełnie bez ruchu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:29, 17 Mar 2011    Temat postu:

- Cały czas tak siedzi bez ruchu? - zapytała stojącego obok służącego
"Jej twarz ani drgnie, jest bez wyrazu, zupełnie jak momentami twarz Constantina"
Podeszła do dziewczyny, która nadal nie reagowała "urodę odziedziczyła zdecydowanie po matce", kucneła obok niej i przyjrzała jej się.
- Dzień dobry - uśmiechneła się i spojrzała na dziewczynę wyczekująco. Nagle Meave przeniosła na nią wzrok, w jej oczach widać było strach, jękneła i o ile było to możliwe skuliła się bardziej - zupełnie jakby chciała wejść w ścianę. Yasmine westchneła i wstała "jest jak małe przerażone zwierzątko".
- Czy po odnalezieniu badał ją lekarz? Pojawiły się na jej ciele jakieś nowe rany, znamiona?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:29, 17 Mar 2011    Temat postu:

-Tak, przez cały czas milczy, czasem wpatruje się bez celu w jedno miejsce...Potrafi tak trwać godzinami...Właściwie nie sypia...Lekarz badał ją, ale nie udało mu sie psotawić jasnej diagniozy...Na jej ciele widać kilka otarć, nacięć, nakłóć...Zresztą pokażę pani

Powiedział i podszedł do dziewczyny. Chwycił ją za ramię i próbował przyprowadzić przed oblicze Yasmine. Za pierwszym razem wyszarpnęła mu ramię z ręki i zajęczała cos niewyraźnie. Zanim złapal ją drugi raz, starała sie uniknąc jego dotyku. W końcu chwycił ją za przedramie i poprowadził do Yasmine. Dziewczyna ociągała sie i co pewien czas lekko szarpała, starając uwolnić się. Gdy stała przed Yasmine cały czas miała spuszczoną głowę, a jej długie włosy zasłaniały jej twarz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Pierwszy / Centrum miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin