bodzia_piratka13
Adept Magii
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:05, 27 Lis 2011 Temat postu: Gwen - epilog |
|
|
Rano, następnego dnia po naradzie wstała rześka i wypoczęta. Dziś mieli ruszyć w dalszą drogę, na poszukiwanie przygód. Była zadowolona, bo poprzedniego dnia zrobiła sobie bardzo długi spacerek po Certa - skąd mogła wiedzieć czy kiedykolwiek tu wróci? Nie mogła zmarnować takiej okazji. Teraz już pakowała się i rozglądała czy na pewno wszystko wzięła. Żałowała, że nie może spakować cudownego łoza - tego na pewno będzie jej brakowało w dalszej drodze. Zeszła na dół, do kuchni, zjadła śniadanie i pożegnała się z gospodarzami, po czym zeszła do stajni przygotować konia do drogi. Skończyła i już miała iść po bagaże, kiedy na łęku siodła usiadł wielki kruk. Zdziwiła się, ale nie próbowała go straszyć - doszła do wniosku, ze sam odleci, jak tylko zorientuje się, że nie zamierza mu rzucić nic do jedzenia. Odwróciła się i skierowała do domu, ale ptak nie dał o sobie zapomnieć.
- List! - zaskrzeczał głośno - List!
"Co jest?" pomyślała i ostrożnie zbliżyła się do kruka. W końcu zauważyła karteczkę przyczepioną do jego łapki. Odczepiła ją i przeczytała zawartość. Inez szukała ją i prosiła o szybki przyjazd, tylko jak ją tutaj znalazła? To w sumie nie było ważne - przygody mogą poczekać, skoro była potrzebna w innym miejscu. Szybko poszła po swoje rzeczy, a gdy zobaczyła, że ptaszysko nie odleciało nabazgrała szybko na odwrocie listu, że niedługo wraca i przyczepiła mu karteczkę do nogi, ale nie ruszył się. Zamiast tego zaskrzeczał znowu
- Ziarno! Ziarno! Ziarno!
- Nie mam ziarna! - burknęła zniecierpliwiona po czym wróciła do kuchni, wzięła kawałek chleba i dała ptakowi. Ten chwycił chleb i od razu odleciał. "Cwaniaczek" pomyślała. Szybko przymocowała bagaże do siodła, na miejscu zbiórki pożegnała się z przyjaciółmi i ruszyła w swoją stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|